Pewnego dnia Łukasz i jego pies Łatek wybrali się na spacer do parku. Po drodze Łukasz wszedł do sklepu, aby kupić ciasteczka i wodę mineralną dla siebie i swojej pociechy. Następnie poszli na pobliską ławkę, aby zjeść ciasteczka i napić się wody. Po tym wybrali się prosto do parku. Tam Łukasz zaczął się bawić z Łatkiem.
Po trzydziestu minutach miłej zabawy zauważyli, że człowiek w kominiarce i ubrany na czarno podbiegł do starszej pani i wyrwał jej torebkę. Łukasz natychmiast zaczął za nim biec. Pościg był bardzo zacięty. Niestety po kilku minutach pogoni za złodziejem Łukasz nie zdołał go złapać. Wrócił do starszej pani i zapytał czy coś się jej nie stało. Odparła, że ma chyba złamaną rękę. Zawiadomił pogotowie. W czasie, gdy karetka jechała na miejsce zdarzenia,s tarsza pani podziękowała, że Łukasz wykazał się odwagą i pobiegł za złodziejem po torebkę. Po kilku minutach przyjechało pogotowie i zabrało starszą panią do szpitala. Łukasz następnie zadzwonił na policję, aby zgłosić całe wydarzenie.
Przez kilka tygodni opiekował się staruszką, pomagał jej w codziennych czynnościach, a Łatek wiernie mu przy tym towarzyszył. Na następny dzień policja zadzwoniła do Łukasza i powiedziała, że złapano bandytę. Starsza pani bardzo się ucieszyła. Jeszcze kilka tygodni Łukasz utrzymywał kontakt ze staruszką, a następnie opuścił miasto, w którym mieszkała, bo musiał jechać do swego rodzinnego domu.
Natalia Dziedzic Ib |