Smoleń
Mocno zrujnowany ale posiadający swój urok zamek znajduje się na wysokim wzniesieniu porośniętym lasem. Zachowały się ruiny dwóch zamków dolnych i górnego. Nie ma sklepienia. Widać mury obronne, pozostałości komnat i najstarszą część zamku - wieżę. Wnętrze porośnięte jest niską roślinnością, drzewa są wycinane. Zamek dolny od strony zachodniej został dobudowany później, połączono go z wieżą murem zbudowanym na skale. W drugim zamku dolnym znajduje się, jak utrzymują legendy, głęboka na 200 m. studnia. Do zamku górnego można się dostać dzięki specjalnie przygotowanym łańcuchom i podpórkom. Znajduje się tam taras widokowy na cała okolicę. Podobno widać nawet zamek w Ogrodzieńcu choć mi nie udało się tego potwierdzić (na horyzoncie leżała już mgła). Do wieży prowadzi ścieżka z zamku dolnego, którą można łatwo przeoczyć. Pod zamkiem znajduje się sieć korytarzy które pobudzają wyobraźnie, niestety wejścia do nich zasyupane lub nieodkryte. Od 1954 r. zamek i okolica stanowią rezerwat krajobrazowy "Smoleń", skatalogowano tu 160 gatunków roślin.
Historia
Pierwotny zamek wznosił się tu już w XIII w. Kroniki opisują zdobycie zamku smoleńskiego w 1300 r. przez króla Czech - Wacława II walczącego o polski polski tron z Władysławem Łokietkiem. Zamek został wtedy całkowicie spalony. Następny właściciel okolicy a zarazem pierwszy poświadczony w dokumentach - Jan (Otton) z Pilczy postawił więc od podstaw w połowie XIV w. nowy zamek z kamienia łamanego. Był on siedzibą jego możnego rodu - Toporczyków, którzy zmienili później nazwisko na Pileccy. Współczesne badania archeologiczne nieco zmieniły spojrzenie na historię Smolenia. Na pobliskiej górze Biśnik odkryto bowiem ślady gródka z XIII w. i to on właśnie mógł być tym spalonym przez Wacława zamkiem.
Legendy
Głęboką studnię wykuli w skale wzięci w niewolę Tatarzy. Przypuszcza się że na jej dnie istnieje sieć podziemnych korytarzy. Legenda mówi iż łączą się z jaskinią Biśnik koło Grodziska oraz innymi grotami, których w okolicy jest ok. 50. Podobno przy kopaniu studni Tatarzy natrafili na boczny korytyrz wydrążony przez wodę i tam włąśnie jakoby ukryto wielkie skarby. Nie wielu o tym wiedziało, a kto nie potrafił dochować tajemnicy, lądował w studni, do dzisiaj mają obok skarbów leżeć ludzkie szkielety.
|