Wycieczka do Bochni
11 maja 2012 roku na wycieczkę do miejscowości Bochnia udała się 33- osobowa grupa uczniów z Gimnazjum nr 1 w Częstochowie z projektu unijnego pt. „Myślę, tworzę, rozwiązuję – swoje szanse wyrównuję”. Jechaliśmy dużym autokarem pod opieką czworga nauczycieli- mianowicie pana Mariusza Gnieździłowa, pani Moniki Jaworskiej-Kleszcz, pani Olgi Janiszewskiej oraz pani Marty Traczyńskiej. Zebraliśmy się pod szkołą już o 6.15 rano i ruszyliśmy w długą drogę. Po około 3 godzinach drogi dotarliśmy do hotelu, w którym zjedliśmy solidne drugie śniadanie.
Po jedzeniu chwilka odpoczynku przy stolikach w ogródku przed hotelem i dalej w drogę. Gdy dotarliśmy wreszcie na miejsce, musieliśmy się podzielić na 3 jedenastoosobowe zespoły, ponieważ wchodziliśmy do średniowiecznej osady, w której wykonywaliśmy różne zadania, za które otrzymywaliśmy punkty w postaci bryłek soli. Pierwszym z zadań mojej grupy było przeplecenie kijków w celu zrobienia płotu. Było to dość łatwe. Następnym zadaniem było wysłuchanie pani zielarki, która najpierw opowiadała nam o różnych ziołach, a następnie rozdała karteczki i kazała dopasować je do danych ziół. Poszło nam całkiem nieźle, bowiem pomyliliśmy się tylko z dwoma. Trzecim zadaniem było bieganie ze średniowieczną taczką i snopem siana wokół jednego z wielu domków. Czwarte zadanie miało miejsce koło chatki drwala i polegało na tym, by wrzucić podkowy do kosza. Każdy miał 3 próby. Ostatnie zadanie polegało na tym, aby za pomocą żurawia przelać wodę ze studni na rynnę. Następnie przeszliśmy już do otwartej rywalizacji tzn. wyścigów z różnymi urozmaiceniami np. w worku lub z koszem siana. Ostatnią konkurencją na punkty było przeciąganie liny. Następnie udaliśmy się zagrać w dziwną grę, która nie miała nazwy, a w której najlepsi bez apelacyjnie okazali się Adam Plaza i Piotr Dróżdż, wygrywając swoje 4 na 4 potyczki. Po opuszczeniu osady dostaliśmy 30 minutową przerwę w oczekiwaniu na zjazd do kopalni soli. Gdy zjechaliśmy na dół, na około 200 metach pod ziemią czekali na nas już przewodnicy, którzy powiedzieli nam parę słów o kopalni i wtedy ruszyliśmy na zwiedzanie. Przejechaliśmy na najbardziej oddalony wschodni korytarz i zaczęliśmy multimedialne zwiedzanie kopalni. Przenieśliśmy się w czasie i obejrzeliśmy, jak wyglądało życie w średniowieczu. Po obejrzeniu udaliśmy się na obiad, po którym zjechaliśmy zjeżdżalnią o długości od 100 do 200 metrów.
Wycieczka bardzo mi się podobała i chętnie pojadę na następną, która będzie w środę 23 maja. Mam nadzieję, że przez te 2 dni nie dostanę pracy karnej i nie będę musiał opisywać znowu całej wycieczki.
Piotr Dróżdż IIa |